Mirosław Głowacki pochodzi ze Szczecinka obecnie, od 18 miesięcy służy w donieckim Batalionu „Czeburaszka”, jako starszy strzelec. Jak stwierdza, w Polsce zostawił wszystko, aby pomóc młodej republice. Mówi, że jego znajomi z Polski wiedzą o tym, że tutaj walczy i popierają taką decyzję- „dobrze, że nie po stronie ukraińskiej”.
Jego rodzina pochodzi z Równego (b. województwo wołyńskie) i szczęśliwie uniknęli banderowskiego ludobójstwa.
Sam chciał zobaczyć co się dzieje w Donbasie, ponieważ zdaniem polskiej telewizji, to tylko donieckie wojska prowadzą ogień, a ukraińskie w żaden sposób nie uczestniczą w działaniach wojennych.
Słyszał o tym, że po stronie ukraińskiej walczy cały batalion złożony z Polaków i nie rozumie czymś się kierują tacy ludzie.
Jego zdaniem wojna prędko się nie zakończy, ale Rosja nie zostawi młodej donieckiej republiki bez wsparcia.
Głowacki uważa, że polscy politycy sprzedali się USA i wykonują ich polecenia, jednak bardzo dużo Polaków popiera powstanie w Donbasie, a to co widać w medialnym przekazie to jedynie propaganda.
Zgodnie z polskim prawem służba w armii obcego państwa, bez zgody Ministerstwa Obrony Narodowej, jest zabroniona. Prokuratura wystosowała już list gończy za innym polskim ochotnikiem walczącym w armii DRL- Dariuszem L.
- Будь в курсе последних новостей и интересных статей, подписывайся на наш канал «NovorossiaToday»
- Be aware of the current events and interesting articles, subscribe to our channel «NovorossiaToday»
- Pour ne rien manquer de la derniere actualite et des articles interessants, suis notre chaine Telegram en direct«NovorossiaToday»