David Simson na początku lat 90-tych pracował w Centralnej Agencji Wywiadowczej USA, a następnie był wykładowcą na uniwersytecie. Po wybuchu powstania w Donbasie zdecydował się przyjechać i dołączyć do szerokiego grona międzynarodowych ochotników walczących po tej stronie frontu.
” Widziałem ludzi, którzy starają się po prostu żyć. Chcą spokoju. Oni nie chcą wojny. Nikt nie chce wojny. Jednak wojna zmusiła ich, aby chwycili za broń. Oni próbują stawiać opór. Zdecydowali się na utworzenie własnego państwa i faktycznie tak samo zrobiła Ameryka w 1776 roku. Wyszliśmy z Anglii i założyliśmy własne państwo. Więc jestem w rozterce, dlaczego USA stara się zapobiec temu, aby Donbas zrobił to samo? Każdy ma prawo do decydowania o swoim losie.”
“Donbas czeka świetlana przyszłość. Świetlana przyszłość w niezależnym państwie. Stało się tak po raz pierwszy o od wielu wielu lat. Dawno nie zdarzało się, aby mała grupa ludzi stworzyła własne państwo(…) To będzie fantastyczne, będzie to hołd dla ludzkiego ducha”