Rzecznik Białego Domu Josh Earnest zasygnalizował możliwość ataków z
powietrza przeciwko siłom prezydenta Baszara al-Assada. Tymczasem
Turcja nieprzerwanie bombarduje pozycje oddziałów kurdyjskich.
Otóż w połowie lipca w Syrii zaczęło działać co najmniej 54 rebeliantów uzbrojonych i wyszkolonych przez Waszyngton. Earnest ostrzegł władze syryjskie, iż Damaszek “nie powinien ingerować” w działania sił wyszkolonych przez Amerykanów w celu walki z Państwem Islamskim (IS). Gdyby jednak było inaczej, mogą zostać podjęte “dodatkowe kroki”.
Tych 54, to pierwsza grupa bojowników, zapowiadanych od wieku miesięcy, którzy mają wejść w skład tzw. Dywizjonu 30. Natomiast wielotysięczne siły kurdyjskie, zaprawione w boju i faktycznie stanowiące ostatnią, i skuteczną linie oporu przed IS, są atakowane przez członka NATO i sojusznika USA.
Jeśli chodzi o prezydenta Assada, to faktycznie jego oddziały, przez dłuższy okres, nie będąc bezpośrednio zagrożone, nie spieszyły się z atakowanie IS. Przy czym, na terytorium Syrii, większe zagrożenie okupacyjne stanowi syryjska siatka al-Kaidy – Dżabhat an-Nusra. W walce z jej bojownikami siły wierne Assadowi mogły stracić nawet 60 tys. żołnierzy.
W poniedziałek syryjskie siły bezpieczeństwa w okolicach średniowiecznej miejscowości Qalaat al-Madiq, około 50 km od Hamy, zlikwidowały dowódcę polowego an-Nusry – Abu Dardariego. Obecnie kontynuują ofensywę w dolinie Sahl el Gab, pomiędzy prowincjami Idlib i Hama.
Warto jeszcze przypomnieć, że pod koniec lipca, grupa asyryjskich chrześcijan zwróciła się do NATO, o powstrzymanie Turcji od atakowania kurdyjskich oddziałów na terenie Syrii. Prośba była argumentowana faktem zapewniania przez Kurdów ochrony właśnie chrześcijanom.
Wojny z IS “z powietrza” się nie wygra, dlatego decyzje Turcji i USA, wobec tych którzy faktycznie walczą z ekstremizmem islamskim, budzą coraz większe kontrowersje.
One Comment
Ten_drugi_Adam
Podobno Państwo Islamskie zostało stworzone aby przyśpieszyć obalenie Assada. Assad nie zgodził się na budowę gazociągu z Kataru do Europy, co pozwoliło by Europie uniezależnić się od gazu z Rosji dlatego w Syrii jest cała ta wojna. Podejrzewam że gdyby zbudował ten gazociąg całej tej rebelii i IS by nie było. Gazociąg zbuduje następca Baszara który będzie “demokratycznie” wybrany(zachód pewnie i tak już wie kto to będzie;)) Warto tu zauważyć że te wszystkie rebelie, przewroty i majdany zdarzają się tylko przeciwnikom Izraela, USA, itd.