W ostatnim tygodniu, jesteśmy świadkami rosnącej aktywności militarnej wielu państw wokół konfliktu zbrojnego w Syrii oraz walką z Państwem Islamskim. Wydaje się, że po osiągnięciu przewagi przez wojska rządowe prezydenta Asada, dzięki wsparciu lotnictwa rosyjskiego, pozostali wielcy „gracze” w tym konflikcie zdjęli maski i bezpośrednio zaczęli angażować się w konflikt. Dotychczas Turcja, monarchie Zatoki Perskiej i USA miały „swoje” grupy zbrojne walczące z armią syryjską. Szerokim strumieniem dostarczano im broń, a w odwrotnym kierunku płynęła ropa naftowa, bezcenne dzieła sztuki starożytnej i inne produkty. Wojna z Asadem „samofinansowała się”. Turcja realizowała swoje mocarstwowe ambicje, Amerykanie zmierzali do eliminacji ostatniego sojusznika Rosji na Bliskim Wschodzie, monarchie Zatoki wpierały wahabitów w celu obalenia znienawidzonej laickiej Syrii rządzonej przez partię Baas i Alawitów. Uderzenie lotnicze Rosjan wymierzone w przemysł petrochemiczny Państwa Islamskiego, zniszczenie przeszło 1200 cystern zmierzających z ropą do Turcji zaburzyło status quo.
Na wszystkich frontach wojny domowej w Syrii, wprawdzie bez spektakularnych sukcesów ale systematycznie, syryjska armia rządowa przy wsparciu lotnictwa rosyjskiego oraz sił lądowych Iranu odzyskuje tereny zdobyte przez bojowników.
W zaistniałej sytuacji rządy poszczególnych państw zaangażowanych w rozgrywkę o syryjską ropę oraz kontrolę jej obszaru skierowały w obszar walk lub jego okolice swoje jednostki wojskowe. Pod płaszczykiem „walki z międzynarodowym terroryzmem” toczy się swoista „gra w szachy”.
Pionkami w tej grze są samoloty, okręty, wyrzutnie rakietowe i jednostki lądowe. Na relatywnie małym obszarze, toczone są operacje wojskowe przez kilka krajów, nieskoordynowane i dowodzone z różnych ośrodków. Rodzi to ryzyko incydentów zbrojnych, które na naszych oczach się mnożą. Przysłowiowej beczce prochu , w jaką zamienia się Syria, potrzeba tylko iskry do wybuchu. Stąd uzasadniony niepokój towarzyszy obserwacji tego co tam się dzieje, gdyż stanowi to zagrożenie dla pokoju tak lokalnie jak i na skutek powiazań sojuszniczych, globalnie.
Nalot przez pomyłkę?
W nocy z 6/7 grudnia 2015 o drugiej nocy samoloty koalicji dowodzonej przez USA przeprowadziły nalot na ośrodek szkoleniowy armii syryjskiej w Dejr ez Zaur na wschodzie Syrii.
Prawdopodobnie brytyjskie Tornado IDS, wystrzeliły trzy rakiety które trafiły w koszary 68 pułku wojsk powietrzno-desantowych należącego do syryjskiego 7 Korpusu Armijnego. Zginęło 4 żołnierzy, 13 zostało rannych. Zniszczeniu uległy 3 bojowe wozy piechoty BMP-1, dwa picapy, mobilny dźwig, budynek koszarowy oraz garaże. Rząd iracki zgłosił ten incydent do Rady Bezpieczeństwa ONZ z prośbą o interwencję wobec pogwałcenia prawa międzynarodowego. Jednak USA zaprzeczyły w poniedziałek, by koalicja, którą dowodzą, przeprowadziła atak na obóz syryjskiej armii w prowincji Dejr ez-Zaur. Taką informację podał amerykański oficer wypowiadający się anonimowo dla agencji Reuters. Tłumaczenie takie, wydaje się jednak całkowicie niewiarygodne, odczyty rosyjskich i syryjskich radarów, oraz przechwycona komunikacja pilotów w języku angielskim , wskazuje, że były to samoloty koalicji, a echo radarowe odpowiadało brytyjskim samolotom „Tornado” IDS.
W reakcji na to wydarzenie w przestrzeń powietrzną na tym obszarze dowództwo rosyjskie skierowało patrole swoich myśliwców SU-30SM. Na wodzie i w głębinach Wschodnie akweny Morza Śródziemnego oraz w cieśniny Bosfor i Dardalnele w ostatnim tygodniu stały się również areną rywalizacji militarnej. Do wybrzeży Chorwacji dotarł wielki lotniskowiec US Navy o napędzie atomowym klasy Nimitz – CVN75 „ H.Truman”. Wypornośc tego kolosa to 72 000 ton, ma on długość 332 metrów, a szerokość pokładu 76 m. Bazuje na nim mieszane skrzydło lotnictwa w składzie od 60-85 samolotów i śmigłowców. Zasadniczo są to myśliwce F/a-18 Hornet, samoloty wielozadaniowe F/A 18 Super Hornet , samoloty wczesnego ostrzegania E-2 Hawkeye, samoloty walki elektronicznej EA-6 Prowler oraz śmigłowce SH-60 Sehawk. Wykonując rozkaz prezydenta Francji między Cyprem, a wybrzeżem Syrii operuje okręt flagowy francuskiej marynarki wojennej – lotniskowiec o napędzie atomowym Charles de Gaulle. Jego grupa lotnicza to 30 wielozadaniowych samolotów myśliwskich Dassault Rafale i pokładowych samolotów uderzeniowych Dassault Super Etendard, cztery samoloty AEW typu Grumman E-2C Hawkeye. Francuzi w porozumieniu tak z USA jak i Rosją wykonują samodzielnie ataki na cele należące do Państwa Islamskiego. Nie mają jednak zgody na militarną ingerencję ze strony władz Syrii.
Najbardziej jednak niepokojące są „podchody” floty tureckiej i rosyjskiej. Jak informuje turecki sztab generalny, rosyjski krążownik rakietowy „Moskwa” śledzony jest przez dwa okręty podwodne typu 209 „Burakreis” i „Dolunay”. Są to niemieckiej konstrukcji klasyczne okręty podwodne wybudowane przez niemiecką stocznię Ingenieur Kontor Lübeck (IKL),. Okręty uzbrojone są tak w torpedy jak i opcjonalnie w rakiety przeciwokrętowe UGM-84 „Harpon” o masie głowicy 220 kg i zasięgu 130 km. Sam rosyjski krążownik rakietowy projektu 1164 „Moskwa” w kodzie NATO „Slava” zwany jest „mordercą lotniskowców” z racji wyposażenia w 16 pocisków rakietowych P-500 „Granit”. Rakiety te mają zasięg 550 km, prędkość 2,5 Ma oraz przenoszą głowicę bojową o masie 1000 kg, lub jądrową o mocy 350 KT. Stąd profilaktycznie, lotniskowiec amerykański USS „H.Truman”, stoi na kotwicy przy porcie Split (Chorwacja).
Krążownik dodatkowo jest wyposażony w system przeciwlotniczy dalekiego zasięgu S-300 „Fort”, sam jest jednak wobec okrętów podwodnych bezbronny, acz jego ochroną zajmuje się zespół towarzyszących mu okrętów eskortowych i bazujące na jego pokładzie śmigłowce Ka-27. Okręty eskorty permanentnie starają się tropić tureckie łodzie podwodne. W celu wzmocnienia ochrony krążownika na wschodni obszar Morza Śródziemnego Flota Czarnomorska skierowała okręt podwodny „Rostów nad Donem” projektu 877 „Warszawianka”. 8 grudnia 2015 będąc w położeniu podwodnym okręt odpalił serię manewrujących rakiet o zasięgu 2 000 km „Kalibr-PŁ”. Tym samym Rosjanie zademonstrowali światu, że ich rakiety manewrujące zainstalowane są nie tylko na małych okrętach rakietowych, co już było dla wielu analityków szokiem, ale mogą być odpalane z aparatów torpedowych niedużych, trudno wykrywalnych łodzi podwodnych o napędzie klasycznym. Dotychczas możliwości te miały tylko duże, drogie i nieliczne, okręty podwodne o napędzie atomowym.
Tymczasem główną troską Rosjan jest sprawne funkcjonowanie tzw. „Syria Ekspress”. Okręty 197 Brygady Okrętów Desantowych Floty Czarnomorskiej, wraz przyjętymi pod banderę marynarki rosyjskiej jednostkami transportowymi prowadzą permanentne dostawy materiałów wojskowych dla walczącego w Syrii kontyngentu armii rosyjskiej oraz wojsk prezydenta Baszara Asada.
Dochodzi jednak do kolejnych „incydentów” w cieśninie Bosfor. A to Turcy przetrzymują po kilkanaście godzin okręty na punktach kontrolnych, a to niebezpiecznie przecinają sobie kursy okręty wojenne obu państw. Ostatnio ambasador rosyjski Andriej Karłow został wezwany do tureckiego MSZ w związku z „incydentem” dotyczącym okrętu desantowego projektu 775 – „Cezar Kunnikow” . Podczas przejścia przez cieśninę, w obawie przed atakiem terrorystycznym ze strony np. samolotu sportowego czy śmigłowca komercyjnego na rosyjski okręt, na pokładzie był marynarz z ręczną wyrzutnią przeciwlotniczą 9K38 „Igła”. Władze tureckie uznały takie zachowanie za prowokacyjne i sprzeczne z konwencją z Montreux 20 lipca 1936 , regulującą zasady korzystania z cieśnin. Bosfor i Dardanele.
Turcy w Iraku
5 grudnia na terytorium Iraku, wkroczył wzmocniony batalion pancerny armii tureckiej zakładając obóz wojskowy w miejscowości Baszik niedaleko największego miasta Iraku na północy kraju, kontrolowanego przez Państwo Islamskie – Mosulu. 8 grudnia na zamkniętym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa zwołanym na wniosek Rosji, przedstawiciel Turcji poinformował, że oddziały te wkroczyły tam w ramach rotacji, na mocy wcześniejszych porozumień z rządem Iraku w celu szkolenia powstańców kurdyjskich do walki z ISIS. Strona iracka wcześniej wystosowała 48 godzinne ultimatum, żądając od Turków opuszczenia swego terytorium. Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin, wyraził nadzieję, że reakcja członków RB ONZ „ochłodzi, tureckie gorące głowy”. Turcy bowiem odmówili wycofania swoich oddziałów i aktualnie trwają intensywne rozmowy dyplomatyczne pomiędzy Bagdadem a Ankarą. Działania Turków mogą mieć związek z postępowaniem Rosji.
3 grudnia rosyjskie samoloty transportowe IŁ-76 MD dokonały zrzutu broni dla bojowników kurdyjskich z Unii Demokratycznej (PYD) walczących wokół drugiego co do wielkości miasta Syrii – Aleppo. Ponadto Rosjanie skierowali na obszary kontrolowane przez Kurdów na pograniczu z Turcją, swoich żołnierzy sił specjalnych. Rosyjski specnaz ma naprowadzać ataki lotnictwa rosyjskiego bazującego na lotnisku Chmejmim , wspierając walczących z Państwem Islamskim Kurdów. Działania rosyjskie wywołały wściekłość Ankary, gdyż oskarża ona Kurdów z Partii Pracujących Kurdystanu o działalność terrorystyczną.
Lotnictwo tureckie regularnie bombardowało pozycje bojowników kurdyjskich tak w Iraku jak i Syrii. Po incydencie z zestrzeleniem rosyjskiego SU-24 przez turecki F-16, Rosjanie rozwinęli dość silną obronę przeciwlotniczą. Przebazowali dywizjon rakiet przeciwlotniczych S-400 „Triumf”, skierowali krążownik „Moskwa” aby swym systemem S-300 „Fort” wsparł obronę, oraz zwiększyli liczbę wyrzutni krótkiego zasięgu „Pancyr-S1” . Rosyjscy doradcy szkolą zaś Syryjczyków w obsłudze sprzedanego im dywizjonu S-300 PMU oraz posiadanych już wyrzutni średniego zasięgu (do 45 km) „Buk”M2 .Wszystko to razem spowodowało, że rząd turecki ogłosił „wycofanie się lotnictwa tureckiego z operacji lotniczej przeciwko Państwu Islamskiego”, de facto nalotów bombowych skierowanych na pozycje kurdyjskie. Pośrednio zatem Rosjanie wsparli znacząco, swego nowego sojusznika – Kurdów.
Media donoszą, że armia rosyjska dostarczy Kurdom wyrzutnie przeciwlotnicze i przeciwpancerne, przestaną być zatem oni bezkarnie pacyfikowani przez ekspedycje karne tureckiej armii. 4 grudnia, centrum dowodzenia 155 brygady rakietowej pod Damaszkiem zostało zbombardowane przez lotnictwo Izraela, co może potwierdzać, dostarczenie kolejnych komponentów systemu S-300 przez Rosjan. Są one bowiem, po uzyskaniu przez izraelski wywiad MOSAD atakowane, gdyż Tel-Aviv uznaje je za śmiertelnie niebezpieczne dla swojego lotnictwa i prewencyjnie stara się zniszczyć.
W powietrzu robi się ciasno 3 grudnia 2015 Wielka Brytania, po uzyskaniu przez rząd zgody Izby Gmin, rozpoczęła naloty na Państwo Islamskie w Syrii. Do nalotów skierowano 4 samoloty uderzeniowe typu „Tornado” IDS i operują one z brytyjskiej bazy lotniczej na Cyprze w Akrotiri. Wywołało to protest rządu w Damaszku. Brytyjczycy w przeciwieństwie do Francuzów, zadeklarowali, że nie widzą potrzeby uzgodnień i współpracy z działającymi nad Syrią siłami powietrznymi Rosji. Jest to o tyle dziwne, że zasięg rakiet rozwiniętego dywizjonu w tym radarów 64N6E2 maja w zasięgu ich bazę , a wyloty nad Syrię wiodą wprost na rosyjską bazę lotniczą w Syrii – Chmejmim.
Tymczasem część mediów informuje, że sami Rosjanie radykalnie zwiększając swą grupę lotniczą w Syrii z 40 do 120 samolotów , mają w planach przegrupowanie wzmocnionej brygady wojsk lądowych w celu ochrony nowego lotniska. Drugą bazą rosyjską będzie lotnisko Szajrat w prowincji Homs. Baza posiada 45 schrono-hangarów chroniących samoloty przed bombami i pociskami artyleryjskimi. Wprawdzie generał Igor Konaszenkow zdementował tę informację 9 grudnia, to jednak upublicznione mapy przez Sztab Generalny Rosji, ewidentnie wskazują, że z lotniska tego już dziś operuje grupa śmigłowców szturmowych MI-24P oraz wielozadaniowe MI-8.
Również na początku grudnia do bazy lotniczej leżącej opodal miasta Homs, Iran wspierający prezydenta Asada, przebazował dwie eskadry samolotów. Są to ex irackie bombowce SU-24 i szturmowe SU-25. W ramach unifikacji obsługą oraz dostawami środków walki w tym bomb i rakiet zajmują się Rosjanie. W dniach 4-8 grudnia 2015 rosyjskie Siły Kosmiczno Powietrzne, przeprowadziły intensywną operację bombową lotnictwa strategicznego z lotniska w Mozdoku (Czeczenia). Bombowce strategiczne TU-22M3, lecąc nad Morzem Kaspijskim, Iranem i Irakiem, wykonały przeszło 300 wylotów bojowych niszcząc ok. 600 celów o różnym charakterze. Wszystkie operacje lotnicze prowadzono przy eskorcie grupy samolotów myśliwskich dalekiego zasięgi SU-30SM. Dla dobra światowego pokoju i aby uniknąć niebezpiecznych incydentów zbrojnych wskazane byłoby, co postuluje prezydent Putin, powołanie dowództwa koalicyjnego. Niestety sprzeczność interesów pomiędzy poszczególnymi krajami, w tym kategoryczne żądanie Amerykanów ustąpienia prezydenta Asada oraz konflikt na linii Turcja Rosja, sprawiają że jest to oczekiwanie utopijne.
Krzysztof Podgórski, “Dziennika Trybuna”
Czytaj również: Zestrzelenie rosyjskiego SU-24 przez Turków, przyczyny, przebieg i skutki
Recent Comments
DarkEyes in: Erdogan Crying, Wants No Conflict With Russia, Need To Continue Strategic Relations !
Sultan Erdogan is loose with the truth. The only thing he is interes ...
vlad in: SITREP du 28/11 au 04/12/2015. Aperçu de la situation militaire dans le Donbass et analyse.
la santé n'est pas un droit *** on aurait pu croire cette phrase prono ...
Евгений in: Россия и Сирия: две сестры
Одних уже бросили ...
lucie in: The 47th Humanitarian Aid Convoy For Donbass From Mother Russia !
It seems that only russians are caring people. God bless you all! ...
lucie in: Commander of a separate Cossack Regiment of the People’s militia Pavel Dryomov perished
My sincere condoleances to the friends and family for the lost of Pave ...