16 stycznia Unia Europejska i Stany Zjednoczone zniosły ostatecznie sankcje nałożone na Iran. Decyzję Zachodu – który w końcu uznał, że Iran jest krajem pokojowym – poprzedziły doniesienia Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, która poinformowała, że irańskie władze wywiązały się ze zobowiązań będących warunkiem zniesienia restrykcji.
Historyczny moment, to także wielka szansa dla Polski, ponieważ Irańczycy są wyraźnie zainteresowani uczynieniem z naszego kraju jednego z ważniejszych partnerów w Europie.
Zniesienie sankcji uwolniło ogromne możliwości zaangażowania wielu przedsiębiorstw i wymiany gospodarczej. O atrakcyjności irańskiego rynku nie trzeba nikogo przekonywać. Wystarczy wspomnieć drugie po Rosji zasoby gazu ziemnego na świecie i czwarte jeśli chodzi o ropę naftową. Bogactwo bezcennych surowców to dopiero początek dobrodziejstw mających przyciągnąć przedsiębiorców. Strona irańska przekonuje, że zainwestowanie w ich kraju wiąże się także z wejściem na cały Bliski Wschód, czyli do Regionu liczącego 400 milionów mieszkańców.
Przyszłe inwestycje mogą się odbywać np. poprzez zakładanie spółek lub prowadzenie produkcji bezpośrednio w Iranie. Jakie korzyści czekają na inwestorów? Przede wszystkim bardzo tania energia, tania siła robocza, dobrze wykształcone i wyspecjalizowane zasoby ludzkie oraz łatwy dostęp do wielu zróżnicowanych i po dobrej cenie surowców. Do tego dochodzą bardzo niskie koszty transportu do krajów ościennych. Biorąc pod uwagę granicę lądową i morską Iran ma aż piętnastu sąsiadów.
Sygnał wysłany z Teheranu w kierunku Warszawy jest zdecydowany. Irańczycy są bardzo mocno zainteresowani współpracą z Polakami, co potwierdzają dotychczasowe działania. Jak poinformował na spotkaniu z dziennikarzami Ramin Mehmanparast (na zdjęciu), ambasador Iranu w Polsce, wiele kroków w celu wzajemnego zbliżenia zostało podjętych już wcześniej. Podczas półtorarocznego pobytu irańskiego dyplomaty w naszym kraju, przy zaangażowaniu obydwu stron udało się doprowadzić do konkretnych działań na gruncie gospodarczym. Chodzi m.in. o liczne misje i delegacje, którymi nasze kraje wymieniały się w celu „rozpoznania wzajemnego potencjału”. Mehmanparast potwierdził, że rezultatem poznawania wzajemnych rynków jest jednomyślna konstatacja, że ze względu na potencjał jaki oba kraje posiadają, zarówno Polska jak i Iran są doskonałymi miejscami dla dalszej działalności.
Dyplomata zapewnił, że Polska jest wręcz jednym z priorytetów jeśli chodzi o współpracę gospodarczą między Iranem a Europą. – Myślę, że również wśród polskich władz i decydentów nasz kraj został rozpoznany i zdefiniowany jako bardzo atrakcyjny rynek – dodał. Mehmanparast zaznaczył, że strona irańska nie traktuje współpracy z Polską jedynie jako współpracy obydwu krajów. – Polska jest dla nas oknem na Unię Europejską, z kolei dla Polski Iran może być oknem na świat Bliskiego Wschodu – wyjaśnił. Co ciekawe, zdaniem przedstawiciela Iranu potencjał gospodarczy i handlowy obydwu krajów wyraźnie wskazuje, że w ciągu stosunkowo krótkiego okresu możemy doprowadzić poziom naszych relacji gospodarczych do obrotu w wysokości miliarda euro rocznie.
Podsumowując dotychczasowe działania Mehmanparast przypomniał, że jeszcze we wrześniu u.br., kiedy ministrem gospodarki był Janusz Piechociński, w Teheranie została podpisana ramowa umowa gospodarcza między Polską i Iranem. Wszystkie procedury związane z przyjęciem tej dokumentu w Polsce zostały już przeprowadzone i w najbliższym czasie umowa zostanie wprowadzona w życie na szczeblu ministerialnym. Jednym z bardzo ważnych zapisów dokumentu jest ukonstytuowanie komisji mieszanej gospodarczej między obydwoma krajami. Na podpis czeka też już umowa o współpracy gospodarczej oraz umowa pomiędzy ministerstwami spraw wewnętrznych Polski i Iranu dotycząca zwalczania przestępczości zorganizowanej. Na końcu procedury i uzgodnień jest także umowa o współpracy turystycznej. Przeprowadzone zostały również konieczne negocjacje w sprawie uruchomienia bezpośredniego połączenia lotniczego między Warszawą a Teheranem.
Ponadto, w drugiej połowie stycznia do Polski przybyła 40-osobowa delegacja z irańskiej prowincji Khorasan. Mowa o bardzo dużym regionie (6 milionów mieszkańców), stanowiącym centralę dla wielu poważnych przedsiębiorstw w Iranie. Na czele delegacji stał wojewoda Khorasan i towarzyszyły mu wielkie firmy, m.in. z branży petrochemicznej, rolniczej i farmaceutycznej. Sesja plenarna z udziałem irańskich i polskich przedsiębiorców odbyła się w Krajowej Izbie Gospodarczej. W programie wizyty było też spotkanie z przedstawicielami samorządu województwa mazowieckiego. Również w styczniu do Iranu uda się delegacja ze Śląska z udziałem przedstawicieli największych firm województwa.
Warto podkreślić, że Iran to także najbezpieczniejszy i najbardziej stabilny kraj na Bliskim Wschodzie, który odgrywa kluczową rolę w zwalczaniu terroryzmu i ekstremizmu. Jak zapewnił Ramin Mehmanparast, Irańczycy są bardzo zdeterminowani w tym, żeby zapewnić bezpieczeństwo i stabilizację wszystkim krajom znajdującym się w Regionie.
Historia polsko-irańskich stosunków dyplomatycznych liczy ponad 540 lat. Przed kilkoma wiekami połączyła nas wspólna idea przeciw Imperium Osmańskiemu, które zagrażało zarówno krajom muzułmańskim takim jak Persja, jak i Europie. Próby nawiązania koalicji przeciwko rosnącej sile wspólnego wroga skłoniły do licznych misji dyplomatycznych między Polską a ówczesną Persją. Okres ten zaowocował bliższym poznaniem, które przerodziło się we wzajemną fascynację.
Od tamtej pory nasze wzajemne relacje były niezwykle pozytywne. Na karcie wspólnej historii nie mamy wrogich incydentów, wprost przeciwnie. Kiedy doszło do trzeciego rozbioru Polski, Iran jako jeden z dwóch krajów na świecie nie uznał faktu utracenia przez Polskę niepodległości. Z kolei w 1838 roku, kiedy wschodnie rubieże państwa irańskiego były zagrożone, irańskich ziem bronił polski oficerIzydor Borowski. Oba narody połączyły także ciężkie czasy II wojny światowej, kiedy Irańczycy gościli na swojej ziemi 120 tysięcy polskich uchodźców ewakuowanych z Syberii.
Dotychczasowe wspólne przeżycia są nie bez znaczenia również i na płaszczyźnie współpracy gospodarczej. Ramin Mehmanparast zauważył, że część irańskiego społeczeństwa jest przekonana, iż niektóre wielkie korporacje zachodnie – szczególnie z tych krajów, co do których Irańczycy mają bardzo złe wspomnienia – zmieniły swoje postępowanie wobec Iranu pod wpływem polityki. Wielu Irańczyków jest wręcz przekonanych, że niektóre z tych państw w konkretnych momentach w historii działały przeciwko interesom narodu irańskiego.
A zatem, w odczuciu tych ludzi, elity rządzące czy gospodarcze niektórych zachodnich państw spoglądają na Irańczyków „z góry”. Tymczasem – jak zapewnił ambasador Iranu – nikt nigdy w jego kraju nie miał o Polsce takiego myślenia. „Na pewno Irańczycy czują się wśród Polaków lepiej, w bardzo serdecznym otoczeniu. Irańczycy są przekonani, że dobrego przyjaciela poznaje się w biedzie, czyli jeśli będziemy obok siebie w ciężkich czasach, to dopiero ma jakąś wartość” – podsumował dyplomata.
Agnieszka Piwar
Myśl Polska, nr 5-6 (31.01-7.02.2016)