Nie wiadomo jeszcze oficjalnie jakie partie polityczne zwyciężyły w wyborach lokalnych w tej części Donbasu, który znajduje się pod kontrolą ukraińskich wojsk.
Natomiast wiadomo już dziś, że w Mariupolu niekwestionowane zwycięstwo odniosła partia „Blok Opozycyjny”, która zdobyła aż 66,5% głosów.
Partia prezydenta Perta Poroszenki „Solidarność” uzyskała tylko 2,7% poparcia.
Koliduje to w rażący sposób, ze słowami wypowiedzianymi w sobotę przez Petra Poroszenkę podczas obchodów kolejnej rocznicy Wielkiego Głodu, który powiedział, że:
„Niezależnie od tego, czy zabierają z naszej ziemi zboże, czy bombardują tę ziemię z Gradów, ich cel jest ten sam i zrozumiały. A my odczuwamy taki sam ból, jak wtedy gdy w 1933 roku w Starobielsku w obwodzie ługańskim z głodu zmarł cały dom dziecka, a minionej zimy zabijane były dzieci w wyniku dokonanego przez rosyjskich bojowników ostrzału Mariupola”.
A więc mieszkańcy Mariupola, pomni tych słów przepełnionych troską o ich los, wypowiedzianych przez urzędującego prezydenta, znajdując się jednocześnie pod wycelowanymi w nich karabinami maszynowymi ukraińskich oddziałów zbrojnych biorących udział w tzw. operacji antyterrorystycznej, zagłosowali mimo to przeciwko niemu, jak i wszystkim partiom obozu władzy, jakie obecnie rządzą na Ukrainie.
Czy w związku z tym słowa wypowiedziane w sobotę przez Petra Poroszenkę, o tym jakoby „minionej zimy zabijane były dzieci w wyniku dokonanego przez rosyjskich bojowników ostrzału Mariupola”, miały jakiś sens?
Jak jasno pokazał wynik wyborów w tym mieście, jego mieszkańcy świadomi są tego kto strzelał do nich w zimę zeszłego roku (jak i wiele miesięcy wcześniej) oraz do ich dzieci.
Tak więc słowa te są tylko kolejnym kłamstwem, które nigdy nie schodzą z ust ukraińskiego prezydenta, co mieszkańcy Mariupola wyrazili bardzo dobitnie, przez dokonany na drodze demokratycznej wybór.
Nie dość tego, mieszkańcy Mariupola wybrali na stanowisko mera jednego z niezależnych kandydatów; dyrektora kombinatu metalurgicznego im. Ilicza Wadyma Bojczenki.
O „wolności” tych wyborów może dowodzić fakt, że do Krasnoarmiejska i Mariupola skierowano 1,5 tysiąca funkcjonariuszy, podzielonych na 38 grup szybkiego reagowania, pod pretekstem zapewnienia tam porządku.
Tak więc skierowanie tak znacznych sił specjalnych jednostek policyjnych, jak i przeniesienie wyborów z 25 października na 29 listopada na nic się zdało, bo ludzie bardzo dobrze zdają sobie sprawę kto jest dla nich prawdziwym- a nie urojonym- wrogiem.
Frekwencja oczywiście też była bardzo niska, bo w wyborach udział wzięli tylko ludzie albo bardzo zdeterminowani, albo też ci nieliczni, których zdążyła osadzić tam kijowska administracja, a więc ich zaufani zwolennicy.
Poniżej szacunkowe dane dotyczące udziału we wczorajszych wyborach samorządowych:
I jeszcze krótka relacja filmowa z pierwszych godzin wczorajszych wyborów, która ma dowodzić tego, że firma „Metinvest” w Mariupolu przywoziła wyborców swoimi samochodami:
AdNovum
- Будь в курсе последних новостей и интересных статей, подписывайся на наш канал «NovorossiaToday»
- Be aware of the current events and interesting articles, subscribe to our channel «NovorossiaToday»
- Pour ne rien manquer de la derniere actualite et des articles interessants, suis notre chaine Telegram en direct«NovorossiaToday»