W Donbasie/Ukrainie/Rosji etc. słowo paszport funkcjonuje tak jak u nas dowód osobisty. W skrócie mówiąc to pozostałość po czasach sowieckiech, kiedy potrzebny był wewnętrzny paszport, aby przemieszczać się w granicach jednego kraju. Paszport zagraniczny to inna historia.
DRL będzie wydawać paszporty, jako odpowiednik naszych dowodów osobistych- obecnie uzyskanie nowego (ukraińskiego) oznacza, albo wycieczkę na drugą stronę frontu, czego wielu zrobić nie może, nie zamierza; albo go zwyczajnie kupić. Kupno ukraińskiego paszportu (oryginalnego) z dowolnymi danymi osobowymi to wcale nie jest coś trudnego- wierzcie mi.
Osoby,które osiągnęły pełnoletność(16 lat) w latach wojny, bądź stracili swoje dokumenty, np.w pożarze, obecnie nie mają żadnych “papierów”. Do tego jest znaczna liczba ludzi nie chcących posługiwać się ukraińskimi dokumentami. I najważniejsze: donbaskie republiki są państwami, czy to się mediom w Polsce/na Ukrainie podoba, czy nie. I jako państwa nie mogą sobie pozwolić, aby obywatele nie mieli swoich dokumentów.
Chodzi głównie o sprawy administracyjne. Natomiast wyjazdy za granicę to inna sprawa. I co w tej kwestii może zrobić władza DRL/ŁRL, dopóki ich kraje są nieuznawane? Nic
Dawid Hudziec
comments powered by HyperComments