„Jeśli Wielka Brytania skorzysta z okazji aby udzielić nam pomocy w postaci broni śmiercionośnej, której potrzebujemy, bylibyśmy bardzo usatysfakcjonowani”-powiedział wczoraj ukraiński minister obrony Stefan Półtorak, po spotkaniu z brytyjskim sekretarzem obrony w Kijowie, Michaelem Fallon’em.
Celem spotkania brytyjskiego sekretarza obrony z przedstawicielami ukraińskiego rządu i dowództwa wojskowego w trakcie wizyty w Kijowie było uzgodnienie szczegółów na temat pomocy wojskowej Wielkiej Brytanii dla ukraińskich sił zbrojnych.
Michael Fallon zapewnił ukraińskie władze o poparciu ze strony brytyjskiego rządu szczególnie w kwestii zachowania integralności terytorialnej.
W ramach pomocy brytyjski sekretarz stanu zadeklarował zwiększenie zakresu programu szkoleń dla ukraińskich żołnierzy, które mają objąć ich liczbę w ilości dwóch tysięcy i zakończyć się już we wrześniu tego roku. Szkolenie to ma dotyczyć planowania operacyjnego i działań inżynieryjnych, prowadzenia operacji w terenach zurbanizowanych i rozminowania.
W międzyczasie na Ukrainę trafiła pomoc rządu Wielkiej Brytanii w postaci sprzętu wojskowego:
Tym sposobem Ukraina staje się składem zezłomowanego sprzętu wojskowego, który zalega place i magazyny brytyjskich jednostek wojskowych.
Prawdopodobnie w przypadku podjęcia decyzji o pomocy dla ukraińskich sił zbrojnych w postaci broni śmiercionośnej, jej jakość byłaby bardzo podobna.
Nota bene warto się zastanowić w jakim celu ukraińskie władze taka bardzo naciskają zachodnie rządy na udzielenie Ukrainie pomocy w postaci broni śmiercionośnej?
Czy nie dość mają swojej broni?
Przecież jak podają ukraińskie czynniki wojskowe armia tego kraju posiada jeszcze kilkaset czołgów, wiele tysięcy opancerzonych wozów bojowych i równie wielką ilość ciężkiej artylerii- nie mówiąc o potężnych zapasach amunicji. Nie dość tego ciągle na front kierowany jest nowo-odremontowana „technika”.
Czy ta ilość broni, którą można by było przeprowadzić atak na średniej wielkości kraj, jest za mała aby poradzić sobie z garstką- źle wyszkolonych i wyposażonych- „terrorystów”?
Pytam więc: w jakim celu kijowski rząd domaga się przy każdej możliwej okazji od różnych krajów zachodnich udzielenia mu pomocy w postaci postaci broni śmiercionośnej?
Czy ta broń ma służyć obronie własnego terytorium?
Oczywiście, że nie bo suwerenność terytorialna Ukrainy nie jest zagrożona przez żadne z ościennych państw.
A więc może to Ukraina planuje zaatakować terytorium innego kraju i w tym celu potrzebna jest jej względnie nowoczesna broń?
Otóż żadne z tych pytań nie ma odpowiedzi pozytywnej, gdyż ani Ukraina nie planuje samodzielnej agresji na obce terytoria, ani też sama nie jest zagrożona taką agresją.
O co więc w tym wszystkim chodzi?
Otóż chodzi o to, że pomoc wojskowa jawnie udzielona w postaci broni śmiercionośnej przez którykolwiek kraj będący członkiem Sojuszu NATO będzie bezpośrednim włączeniem się tego kraju w konflikt ukraiński co wymusi adekwatną reakcję Rosji.
W ten sposób pośrednio konflikt wewnętrzny na Ukrainie przejdzie w fazę konfliktu międzynarodowego, i oto tylko ukraińskim władzom chodzi, gdyż samodzielnie nie mogą dać sobie rady ze zrewoltowaną częścią Donbasu, no i oczywiście nie mówiąc o problemie Krymu.
Tak więc za cenę nierealnych marzeń o odzyskaniu kontroli nad całością swego terytorium i o utrzymania się przy władzy- co jest celem najważniejszym- kijowska junta może poświęcić wiele, w tym pokój w Europie.
One Comment
Ten_drugi_Adam
Na zdjęciach widzę nówki sztuki, wyposażone nawet w nowoczesny system samo-utylizacji;)