Takiej ignoracji Polaków na Ukrainie przez władze polskie jak teraz, nie było nigdy w okresie III RP. Prezydent Komorowski i premier Kopacz mają czas na spotkanie z przestawicielami władzy kijowskiej o poglądach banderowskich lecz nie mają czasu na chociażby krótkie spotkanie ze swoimi Rodakami ze Wschodu.
To jest plucie w twarz Polakom, skupionym w organizacjach polskich na Ukrainie w ten trudny dla nich czas. Prziecież do Związku Polaków na Ukrainie i Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie wchodzą dużo Polaków, którzy nie dają sobie radę w czasie wojny, gdy ludzi są zabiajani nie tylko pociskami “Grad” lecz zwykłym głodem, spowodowanym drożyżną i fantastycznymi cenami na leki.
Polacy w wyniku wojny na Ukrainie umierają teraz prawie, jak w czasach Wielkiego Głodu 1932-1933 roku na Ukrainie stalinowskiej. Chociaż w sklepach np. Kijowa nie ma pustki, ale ceny na żywność i leki teraz na Ukrainie są większe nawet niż w Polsce, a przeciętne zarobki i emerytury sięgają 100-150 euro.
Trzeba było doprowadzić ceną krwi na Majdanie w 2014 roku i obaleniu mafii Janukowycza, aby w miejsce donieckich bandytów przyszli nowi bandyci spod znaku króla czekolady Poroszenki i lwowskich spadkobierców OUN-UPA. I w tej sytuacji ignoracja przez decydentów III RP Polaków na Ukrainie jest współudziałem w niszczeniu Polaków i polskości na Ukrainie. W tej polityce niszczenia Polaków na Ukrainie czynny udział biorą także polskie placówki dyplomatyczne na Ukrainie, które żerują na koszt podatnika polskiego.
Patrzę na ten cyrk polityczny III RP – i trudno mi zrozumieć dlaczego władze PO tak nienawidzą swoich Rodaków ze Wschodu? Czym się tak narazili władzom polskim ci biedni Polacy, którzy mimo prześladowań za swą polskość zachowali ją – czesto nawet za cenę własnego życia?
Eugeniusz Lubański (Kijów)
One Comment
Marek
Szanowny autorze ,to nie są polskie władze, to jest polskojęzyczny okupant