Rosja i USA uzgodniły rozejm w Syrii
W ostatnim tygodniu z Syrii napływały dramatyczne doniesienia i to tak z linii frontu wojny domowej, jak i z zaangażowanych w konflikt państw ościennych. Wojna syryjska wydawała się dynamicznie eskalować. Sukcesom militarnym armii rządowej oraz kurdyjskich Peszmergów, towarzyszyły groźby Arabii Saudyjskiej i Turcji zbrojnej interwencji w Syrii. W tej atmosferze wielkie mocarstwa – USA i Rosja podjęły trudny dyplomatyczny dialog zakończony sukcesem. Wypracowały kompromis, jakim jest uzgodnienie warunków zakończenia na terenie Syrii walk z dniem 27 lutego.
Sytuacja na froncie i groźba konfliktu regionalnego
Mijając tydzień, to apogeum napięcia pomiędzy państwami zaangażowanymi w konflikt syryjski. Armia rządowa wspierana druzgocącymi uderzeniami lotnictwa rosyjskiego rozbiła oddziały Al.-Nusra (syryjskiej odnogi Al.-Kaidy) w Północnej Latakii. Padła ostatnia twierdza islamistów miasteczko Kinsibba i Syryjczycy wyszli tu nad granicę z Turcją. Odwrót islamistów osłaniała ogniem turecka artyleria. Podobnie armia turecka postąpiła na północ od Allepo, gdzie bojownicy kurdyjscy wspierani przez rosyjskie samoloty pokonali bojowników Al.-Nusry odcinając islamistom walczącym
Na zdjęciu mapa “kolor czerwony – tereny kontrolowane przez armię, kolor filetowy obszary objęte rozejmem, kolor zielony terroryści Al-Nusra – walka kontynuowana, siwy – teren Państwa Islamskiego kontynuacja walki, na północy tereny Kurdów dziś sojuszników armii rządowej
w tym wielkim mieście, drogi zaopatrzenia biegnące z Turcji. Zamach terrorystyczny w Ankarze, w wyniku którego zginęło przeszło 60 wojskowych w tym 21 pilotów, do którego przyznała się organizacja związana Partią Pracujących Kurdystanu dolał tylko oliwy do ognia. Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ zwołane na wniosek Rosji, mające powstrzymać interwencję zbrojną w Syrii i poszanowanie jej integralności terytorialnej zakończyło się fiaskiem. Ankara zastrzegła sobie prawo do „samoobrony” co odczytywano jako groźbę ataku armii tureckiej na pozycje Kurdów w Syrii. Stanowczym protestom Rosjan, towarzyszyły „przecieki prasowe” , jakoby Rosjanie zastrzegali sobie prawo w obronie swego kontyngentu w Syrii do zastosowania taktycznej broni jądrowej. Wskazywano wręcz dywizjony rakiet „Iskander-M” jakie miały się przemieścić w okolice nadgraniczne. Rozpoczęła się seria wizyt dyplomatów USA w Turcji a nawet sam prezydent USA Barack Obama odbył długą rozmowę telefoniczną z tureckim premierem Recepem Erdoganem.
Nie zważając na apele międzynarodowe artyleria turecka prowadziła ogień na miejscowości odbite islamistom przez powstańców kurdyjskich. Ginęli tak Peszmergowie jak i ludność cywilna.
W tle, w niedzielę wojska rządowe po miesiącach ciężkich walk zamknęły „kocioł” na wschód od Allepo i zniszczyły liczące 800 ludzi zgrupowanie terrorystów z Państwa Islamskiego, wyzwoliły największą w Syrii elektrociepłownię zaopatrującą w energię cieplną i elektryczną, północne obszary kraju. Zwolnione po tej operacji siły armii rzucone by zostały niewątpliwie do walk z „umiarkowaną opozycją” i proturecką Al-Nusrą o Allepo. Zgrupowanie bojowników odcięte jest od najkrótszych dróg dostaw broni z Turcji strefą kontrolowaną od kilku dni przez Kurdów i pasem miejscowości zdobytym w ostatnich tygodniach przez armię Baszara Asada. Szanse na skuteczną obronę w dłużej perspektywie bojownicy mieliby znikome.
W tych okolicznościach powstały warunki i atmosfera do zawarcia kompromisu i to tak bezpośrednich stron konfliktu, jak i ich realnych mocodawców.
Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zrozumieli, że rozwiązanie militarne w Syrii, na wzór obalenia Muamara Kadafiego w Libii czy Saddama Husajna w Iraku jest niemożliwe. Bez Rosji i uwzględnienia jej interesów konfliktu w Syrii zakończyć się nie da. Lądowa interwencja zbrojna, wobec konsekwentnego sprzeciwu Rosji, militarnej manifestacji Moskwy w postaci wielkich manewrów Południowego Okręgu Wojskowego i obecności na miejscu jej wojsk, groziła wybuchem wojny w regionie.
Porozumienie Obama-Putin
W poniedziałek, po trzykrotnych konsultacjach telefonicznych Sekretarza Stanu Johna Kerry i szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa, doszło z inicjatywy strony rosyjskiej do bezpośredniej rozmowy prezydentów Rosji i USA, którzy ustalili ostateczne warunki zakończenia działań militarnych w Syrii.
Po rozmowie telefonicznej w rosyjskiej TV wystąpił Władymir Putin, który ujawnił warunki osiągniętego porozumienia.
Prezydent Rosji podkreślał, że rozmowę i uzgodnienia z Prezydentem Obamą poprzedziła intensywna praca ekspertów obu państw, którzy mieli już pozytywne doświadczenie wzajemnej współpracy w zakresie wypracowanie dwa lata temu porozumienia o likwidacji syryjskiego arsenału broni chemicznej.
Głównym ustaleniem jest to, że do godziny 12 tej czasu w Damaszu 27 lutego wszystkie chcące przystąpić do rozejmu strony muszą na ręce Rosji lub USA złożyć taką deklarację.
Putin podkreślił, że uzgodnione porozumienie ma służyć wytworzeniu warunków, do realnego politycznego procesu mającego na celu ostateczne zakończenie konfliktu syryjskiego.
„Jestem przekonany, że uzgodnione ze stroną amerykańską wspólne działania, powinny w sposób radykalny rozwiązać kryzysową sytuację w Syrii. Pojawiła się na koniec realna szansa położenie kresu wieloletniemu przelewowi krwi i przemocy”.
Rosyjski prezydent wyraził nadzieję na wsparcie tego procesu przez kraje Bliskiego Wschodu.
„Mam nadzieję, że kierownictwo syryjskie i nasi partnerzy w regionie wesprą algorytm działań Moskwy i Waszyngtonu w Syrii. Głównym zadaniem jest stworzenie warunków do bezpośredniego procesu poprzez szeroki międzynarodowy dialog w Genewie pod egidą ONZ”
Równocześnie Władymir Putin wprost wskazał, kto za kogo odpowiada w tym procesie:
„Rosja przeprowadzi niezbędną pracę z Damaszkiem, ale mam nadzieję, że USA podejmie analogiczne kroki w odniesieniu do swoich sojuszników i ugrupowań (zbrojnej opozycji syryjskiej) które wspiera”.
Prezydent Rosji zwrócił uwagę również, że w wyniku przyjętego porozumienia powinien być zabezpieczony dostęp pomocy humanitarnej do wszystkich tego potrzebujących.
Putin przypomniał, że w najnowszej historii niemało jest przypadków, gdy podejmowane działania jednostronne, bez podstawy prawnej ONZ, oparte na koniunkturalnych interesach jednego z krajów, doprowadziły do dramatycznych następstw. Przykładem Somalia, Libia czy Irak.
Prezydent Rosji zwrócił uwagę, że na tym tle wspólne działania Rosji i USA, w koordynacji z międzynarodowa grupą wsparcia Syrii działającą pod egidą ONZ , które doprowadziły do zawarcia rozejmu, mogą stanowić wzorcowy przykład wspólnej walki z międzynarodowym terroryzmem.
Jak określi to Putin: „ są one przykładem dla społeczności międzynarodowej , odpowiedzialnej współpracy, której podstawą powinny być normy prawa międzynarodowego oraz zasady działania Organizacji Narodów Zjednoczonych”.
Jednocześnie Władymir Putin podkreślił, że uderzenia na pozycje ugrupowań terrorystycznych tj. Państwa Islamskiego , „Al.-Nusra” i innych organizacji uznanych za takie przez ONZ będą nadal kontynuowane.
Ponadto prezydent Rosji dodał, że „rosyjscy i amerykańscy wojskowi wspólnie na mapach określą obszary, na jakich działają ugrupowania objęte rozejmem i które do niego przystąpią. Przeciw nim bojowe operacje sił zbrojnych Arabskiej Republiki Syrii, sił zbrojnych Rosji i sił dowodzonej przez USA koalicji nie będą prowadzone. Z drugiej strony, siły te zaprzestaną działań bojowych przeciwko armii rządowej Syrii i ugrupowań ją wspierających”.
W ciągu kilku najbliższych dni wojskowi Rosji i USA wypracują też zasady monitoringu i kontroli porozumień rozejmowych.
Ewidentnie doszło do zakończenia izolacji Rosji na arenie międzynarodowej. Nie da się we współczesnym świecie działać bez współdziałania z mocarstwem jakim jest Moskwa.
Czas jednobiegunowego Świata, który powstał po zakończeniu Zimnej Wojny, z dominującą rolą USA jako zwycięskiego supermocarstwa odchodzi do lamusa. Epoka w której, w drodze jednostronnych działań, w tym militarnych, z pogwałceniem prawa międzynarodowego bez uzgodnień na forum ONZ, USA i jego sojusznicy obalały suwerenne rządy poszczególnych krajów wydaje się, że też staje się przeszłością.
Walka z międzynarodowym terroryzmem, plagą XXI w wymaga współdziałania wszystkich państw i bez Rosji nie jest ona skutecznie możliwa. Współpraca w tej walce musi jednak uwzględniać geopolityczne interesy Moskwy i jej sojuszników, co przychodzi USA z trudem. Porozumienie w sprawie rozejmu w Syrii jest jednak wielki krokiem naprzód w drodze porozumienia i współdziałania obu mocarstw.
Świat się zmienia, bo zmieniają się zagrożenia, warto aby sternicy polskiej polityki zagranicznej dostrzegli w porę zmianę kursu naszego „strategicznego sojusznika”. Warto aby minister Waszczykowski pamiętał starą zasadę dyplomacji „nie ma ani stałych wrogów, ani stałych przyjaciół, są tylko stałe interesy”. A w współczesnym interesie Polski i Unii Europejskiej, której jesteśmy członkiem, leży po pierwsze zakończenie wojny w Syrii, w efekcie napływu stamtąd milionów uchodźców. Po drugie współpraca z wszystkimi państwami, w tym z Rosją, walczącymi z islamskim terroryzmem będącym dziś największym zagrożeniem.
Krzysztof Pogórski, “Dziennik Trybuna”
comments powered by HyperComments