Korzystając ze względnego spokoju po obu stronach linii demarkacyjnej władze zajęły się własnymi problemami wewnętrznymi.
I tak ukraiński prezydent Petro Poroszenko wreszcie wczoraj doszedł do tego, że „drzwi do NATO są dla Ukrainy zamknięte”– o czym poinformował w wywiadzie jakiego udzielił rozgłośni radiowej „Voice of America”.
Jego odkrywcze słowa, nie świadczyły o tym, że władze w Kijowie pogodziły się z tym faktem, ale o rozgoryczeniu jakie świadomość przegranej wywołuje.
Bo przecież trzeba pamiętać, że to właśnie problem członkostwa w NATO i UE stanowił podstawowy pretekst propagandowy służący do obalenia poprzedniego prezydenta Wiktora Juszczenki, który- jak sądzić można ze słów Poroszenki- najwyraźniej prowadził politykę bardziej trzeźwą niż obecny przywódca Ukrainy.
Rozgoryczenie Petra Poroszenki jest tym większe, że według przekazanej przez niego informacji, obecnie aż ponad 50% Ukraińców popiera przystąpienie w skład państw członkowskich paktu wojskowego NATO.
Tak więc mamy oto taką paradoksalną sytuację, że gdy przy poprzednim prezydencie nigdy nie udało się zebrać więcej niż 30% procent poparcia dla wstąpienia Ukrainy w skład państw członkowskich NATO, to te same NATO wyrażało chęć przyjęcia Ukrainy w swoje szeregi. Natomiast obecnie gdy poparcie społeczne dla przystąpienia Ukrainy w szeregi państw członkowskich NATO wynosi ponad 50%, to NATO nie chce mieć wśród swoich członków Ukrainy.
Jak widać sprawdza się teza, że do tanga trzeba dwojga, co w przypadku tandemu Ukraina-NATO okazuje się, że razem nie zatańczą.
Można się przy tej okazji zastanowić w czym leży problem, że razem nie mogą oni tańczyć?
Otóż problem jest bardzo prosty; dama jaką NATO wybrał sobie jako partnera do tanga, okazała się starą, biedną i niezdolną do wykonania żadnych ruchów pudernicą.
Co w praktyce polegało na tym, że państwo które miało pewne atuty, albo je zaprzepaściło, albo też okazały się one fikcją realnie istniejącą na papierze, nie jest zdolne do żadnej współpracy w ramach sojuszu NATO, na co dowodem są choćby zdjęcia zamieszczone na końcu dzisiejszej relacji z przysięgi ukraińskiego 6 batalionu z Zaporoża. Czy takie wojsko może walczyć w szeregach NATO?
Tak więc w świetle tego; NATO, które jest sojuszem obronnym, ale państw, które nie tylko same potrafią rozwiązywać swoje problemy bezpieczeństwa i ewentualnie stawiać czynny opór zagrożeniom zewnętrznym, nie może wziąć na siebie ciężaru całkowitej obrony jakiegokolwiek innego kraju. Bo po pierwsze NATO na takie brewerie nie jest po prostu stać, a po drugie nikt nie ma interesu im ochoty w tym żeby nadstawiać swojego karku za innych. A z takim przypadkiem ewidentnie mielibyśmy do czynienia w odniesieniu do Ukrainy., co szczególnie jest groźne, że przeciwnikiem nie byłaby jakaś Syria, czy Libia, a państwo będące mocarstwem atomowym.
W efekcie okazało się, że Ukraina mamiona różnymi cudami jeśli tylko stanie po stronie Zachodu, została wykorzystana jako narzędzie walki z Rosją, i w tym momencie dalsza jej rola się kończy w myśl zasady; „murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść”.
Recent Comments
Ten_drugi_Adam in: Wyzwolony Donbas (foto+wideo)
Kijów jest przedłużeniem ręki Berlina..... ...
Adam in: Jaceniuk jedzie do Polski
ścierwo wychwalające banderę jest w Polsce przyjmowane z honorami ...
Dawid Hudziec in: Odwołanie Purgina
tragediadonbasu.net, to mój blog. Zamieszanie z Purginem nie ma żadneg ...
roger in: DPR stops supplying of coal to Kiev until deliveries of lubricants resume
Finally an answer in kind, and one that even the fools in Kiev can und ...
MK in: Odwołanie Purgina
Panie Dawidzie, a co Pan mysli o tej sytuacji? Wszyscy ktorzy popieram ...