Eksperci ostrzegają, że sytuacja na Ukrainie może ulec zaostrzeniu, jeśli ukraińskie władze zechcą wprowadzić w życie całość porozumień mińskich.
Największą przeszkodą w tym przypadku, pokojowej normalizacji w Donbasie, może stanowić postawa części społeczeństwa ukraińskiego reprezentującego poglądy skrajnie nacjonalistyczne, która nie godzi się na żadne warunki specjalne dla ogarniętego powstaniem Donbasu.
Nawet tak kosmetyczne i bez żadnego znaczenia zmiany w ukraińskiej konstytucji przegłosowane przez Wierchowną Radę pod koniec sierpnia br. doprowadziły do fali brutalnych zamieszek w Kijowie, gdzie na skutek wybuchu granatu rzuconego w stronę ochraniających budynek parlamentu funkcjonariuszy sił porządkowych, zginęło czterech z nich a kilkudziesięciu innych zostało rannych.
Jedną z głównych sił prących do konfrontacji było Ogólnoukraińskie Zjednoczenie„Swoboda” , będące partią o profilu nacjonalistycznym. „Partia Radykalna” Olega Laszki starała się w czasie głosowania nie dopuścić do niego. Później zaś po przegłosowaniu prezydenckiego projektu zmian konstytucji, na znak protestu, „Partia Radykalna” opuściła szeregi koalicji rządowej. Kolejne głosowanie, po drugim czytaniu, przewidziano na grudzień i można się obawiać, że ponownie dojdzie wtedy do ekscesów.
Tym bardziej, że ekipa rządowa przewidując taki przebieg wypadków, już od pewnego czasu, pod pretekstem walki z korupcją, stara się oczyścić ukraińską scenę polityczną z ruchów skrajnie nacjonalistycznych, aresztując ich liderów, co ma doprowadzić do spacyfikowania sił dążących do kolejnej rewolty.
Sytuacja jest o tyle jeszcze skomplikowana, że toczy się tam jednocześnie równoległa walka oligarchów o zachowanie swoich wpływów, a jak wiadomo część tzw. batalionów ochotniczych jest ich ramieniem zbrojnym.
Dlatego też, tak władze zbuntowanych Republik, jak i ich obywatele oraz ludzie żyjący na pozostałej części Ukrainy, są w zdecydowanej większości przekonani, że porozumienia mińskie nie zakończą się na drodze pokojowej.
Jak pokazują ostatnie badania przeprowadzone przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii oraz Kijowskie Centrum im. Razumkowa w części Ukrainy znajdującej się pod kontrolą władz centralnych, wynika, że 60,7% Ukraińców nie wierzy, iż realizacja porozumień z Mińska jest sposobem na wprowadzenie trwałego pokoju na terenie kraju. Potwierdza to również przewaga przeciwników zmian konstytucji nad ich zwolennikami, która wynosi w stosunku 32 wobec 21%.
Poza małym poparciem społecznym dla zmian w konstytucji uwidacznia się również znaczna radykalizacja postaw wśród partii politycznych zasiadających w ukraińskim parlamencie.
Tam najbardziej wpływowym krytykiem zmian do konstytucji są obecnie Oksana Syrojid pełniąca funkcję wiceprzewodniczącej Wierchownej Rady i jednocześnie lider ugrupowania „Samopomoc” Andrieja Sadowego. Ugrupowanie to stanowi pod względem ilości głosów, trzecią siłę w ukraińskim parlamencie.
Otóż Oksana Syrojid ostrzega przed „wirusem separatyzmu”, którym znaczna część społeczeństwa ukraińskiego zostało zarażonych pod wpływem porozumień mińskich.
Innym zagorzałym przeciwnikiem realizacji porozumień podpisanych w Mińsku, jest były minister obrony z czasów prezydentury Wiktora Juszczenki, Anatolij Hrycenko, który powiedział, że „pod żadnym pozorem nie powinno się ich wcielać w życie, ponieważ grozi to istnieniu Ukrainy jako niepodległego państwa”. Zwrócił on również uwagę, że również nie powinno się pomijać sprawy Krymu, co uczyniono w trakcie rozmów pokojowych w Mińsku, a był to istotny błąd.
Taką samą opinię reprezentują niektórzy z wpływowych ukraińskich publicystów, tacy jak redaktor naczelny internetowej gazety „OstroV” Sergiej Hermasz i zastępca redaktora naczelnego opiniotwórczego tygodnika zajmującego się problematyką społeczno-polityczną „Zwierciadło Tygodnia”, Sergiej Rachmanin, czy też wielu innych mniej znanych dziennikarzy i intelektualistów.
Otóż Siergiej Hermasz uważa, że porozumienia mińskie „wymuszają na Ukrainie rozwiązanie konfliktu, które potem może ją zniszczyć. Największe zagrożenie upatruję w tym, że ten rozpętany przez Rosję konflikt może przenieść się z płaszczyzny międzynarodowej na płaszczyznę wewnętrzną w ten sposób, że próba ponownego włączenia do Ukrainy terenów opanowanych przez separatystów może sprowokować wybuch wojny domowej w naszym kraju”.
Natomiast wspomniany wyżej Sergiej Rachmanin uważa, że porozumienie podpisane w Mińsku sankcjonuje istnienie samozwańczych republik posiadających obecnie niezależne od władzy centralnej: administrację, policję, sądownictwo, siły zbrojne i rząd, które to instytucje są wrogo nastawione do rządów w Kijowie. Uważa również, że niemożliwe jest wprowadzenie amnestii dla separatystów, bo da to negatywny przykład dla innych, chcących pójść tą drogą, regionów.
Poza tego typu negatywnymi opiniami jest jeszcze problem listu otwartego, skierowanego do prezydenta Poroszenki, podpisanego przez prawie trzydziestu ukraińskich intelektualistów, którzy domagają się w nim o nie włącznie do konstytucji- jak to ujęli: „treści decentralizujących”. W ich opinii taka zmiana konstytucji sprzyja realizacji „planu Putina, który chce w ten sposób ustanowić rosyjską enklawę na terytorium Ukrainy”.
Jak widzimy opór społeczny, potęgowany obecnie również bardzo złą sytuacją ekonomiczną kraju, może stanowić bardzo poważny problem w wywiązaniu się przez ukraińskiego prezydenta z podpisanych w Mińsku warunków pokojowego rozwiązania kryzysu.
Dlatego nikt, może poza samym Poroszenką- ale też jest to spowodowane jego specyficzną interpretacją realizacji porozumień Mińskich- nie wierzy w możliwość pokojowej integracji części zbuntowanego Donbasu z Ukrainą.
Tym bardziej, że w najbliższym czasie- w miarę zbliżania się terminu drugiego głosowania w Wierchownej Radzie nad zmianami do konstytucji- będzie wobec nich narastał opór skrajnych sił politycznych, ale również opór społeczny wobec niekorzystnych zmian ekonomicznych i narastającej lawinowo biedy. Obie te postawy w pewnym momencie mogą znaleźć wspólny mianownik, którego celem będzie obalenie ekipy obecnie sprawującej w Kijowie władzy.
Jeśli, zaś by do tego doszło, to możemy sobie wyobrazić dalszą drogę na jaką weszłaby Ukraina, bo to co dotychczas tam miało miejsce, może się okazać w ostateczności tylko niewinnym wstępem do ostrej przygrywki.
Tak więc jakby na to wszystko nie patrzeć pozytywna realizacja porozumień mińskich ma niewielkie szanse powodzenia. I to powinni przewidzieć, ci którzy rozpoczynali ponad rok wcześniej rewoltę na Ukrainie.
A może jednak przewidywali i o to tylko im chodziło?
AdNovum
Recent Comments
Jean-Claude Meslin in: (REPORTAGE) Alexandre Zakhartchenko : un an à la présidence de la DNR. Premier bilan.
Bravo braves habitants de cette petite république. Vous devez comprend ...
ksmamona in: Rada Europy: śledztwo w sprawie Odessy jest nieprawidłowe
Ukraińcy nigdy nie zmienią swoich metod mordowania ludzi. To bestie. ...
Martin in: Fascist Baltic States Demands Russia Compensation During Soviet (occupation) Liberation !
So Russia should file a legal suit against these countries for the cos ...
Roger in: Again ! The Hatred,Provocations From Charlie Hebdo, This Time The Innocent Victims Of Russian A-321
Charlie Hebdo you deserved what you got, even if it was certainly a c ...
golddickszmalcuje in: Zacharczenko: całe terytorium DRL zostanie wyzwolone
brawooooooooooooo!!! ...