Podczas wywiadu udzielonego przez prezesa Powiernictwa Kresowego, dla radia Sputnik, Konrad Rękas wyjaśnił stosunek władz ukraińskich do restytucji polskiego mienia znajdującego się za naszą obecną wschodnią granicą:
“Stosunek władz ukraińskich możemy określić dwojako. Z jednej strony obserwujemy i monitorujemy stopniowe utrudnienia, stopniowe zamykanie się archiwów na Ukrainie, do niedawna bardzo uczęszczanych przez samych Ukraińców. Oni szukali tam śladów, które pozwalałby im ubiegać się o kartę Polaka. Teraz nagle okazuje się, że w archiwach są różnego typu remonty, remanenty, kwerendy właśnie dotyczące dokumentów własnościowych. Chciałbym rozwiać płonne nadzieje władz ukraińskich. Te dokumenty, o których mówimy już dawno zostały przejrzane i przygotowane. Więc niszczenie czy ukrywanie dowodów nie będzie miało żadnego wpływu na postępowanie, zwłaszcza przed sądami europejskimi. Po pierwszym etapie przemilczania w propagandzie ukraińskiej obserwuję stwierdzenia, które nie mają racji bytu — rzekomo Polacy otrzymali już odszkodowania zaraz po wojnie. Jest to nieprawda. Miesza się porządek prywatno-prawny z publiczno-prawnym.
Mówi się, że granica została przesunięta na korzyść Polski po wojnie, a więc nie może być mowy o rekompensatach. To są dwa różne stany prawne. Czym innym jest publiczno-prawna zmiana granic zadecydowana przez mocarstwa w Poczdamie i Jałcie. Czym innym jest kwestia prywatnej własności osób fizycznych i prawnych, która nie została zmieniona i nie ma z tym żadnego związku. Polacy nie otrzymali żadnych rekompensat. Władze ukraińskie okłamują swoich obywateli, mówiąc, że ta kwestia jest zamknięta. Co więcej, władze ukraińskie starają się ukryć prawdziwą treść porozumień zawartych ze wspólnotami europejskimi. Ja przypominam zawsze, że o ile prezydent Janukowicz zastrzegł, że nawet po stowarzyszeniu czy wstąpieniu do Unii Europejskiej przez jakiś czas własność ziemska na Ukrainie będzie mogła być w rękach tylko obywateli ukraińskich.
Z kolei prezydent Poroszenko wycofał się z tego zastrzeżenia, a więc nie istnieje żadna formalna, prawna podstawa, aby utrudnić, czy uniemożliwić obywatelom innych krajów uzyskiwanie bezpośrednio własności na Ukrainie, czy w tym przypadku potwierdzania własności. Ta restytucja zajdzie, dlatego że na to zgodziły się władze w Kijowie. Teraz, jeśli nawet będą się opierać, to będą to czyniły pozaprawnie i sabotując swój własny akt Umowy Stowarzyszeniowej ze wspólnotami europejskimi. Nic im to nie pomoże, bo wyższą instancją będzie dla nich zawsze Europejski Trybunał Sprawiedliwości.”
One Comment
ksmamona
Tak należy postępować ze złodziejem.