Główne siły armii rosyjskiej po pół roku opuszczają Syrię- co uzyskały? Co zmieniły? Próba podsumowania
14 marca prezydent Rosji Władymir Putin, jako zwierzchnik rosyjskich sił zbrojnych, w świetle kamer TV, wydał ministrowi obrony gen. Siergiejowi Szojgu rozkaz rozpoczęcia wycofania wojsk z Syrii uznając, że główne zadania postawione przed kontyngentem zostały wykonane. Obecnemu obok, szefowi MSZ Siergiejowi Ławrowowi polecił zaś intensyfikację działań zmierzających do dyplomatycznego rozwiązania „syryjskiego problemu”. Po raz kolejny prezydent Rosji swoją decyzją zaskoczył Świat.
Dziś już bez wojennej cenzury, można pokazać twarze rosyjskich pilotów, którzy w Syrii walczyli z islamskimi terrorystami w obronie europejskiej cywilizacji:
Dlaczego teraz, czy Rosjanie osiągnęli swoje cele?
Po pierwsze uratowali swego sojusznika, prezydenta Syrii Baszara Asada. Rosjanie wkraczali do akcji, gdy sponsorowana z zewnątrz opozycja i terroryści zbrojeni przez Turcję, Arabię Saudyjską , Zjednoczone Emiraty Arabskie i USA doprowadzili siły rządowe prezydenta Asada na krawędź upadku. Latem 2015 armia rządowa cofała się pod ciosami bojowników na każdym froncie i Syria stanęła przed perspektywą „państwa upadłego” na wzór Libii. Komentatorzy zachodni wieszczyli rychłą śmierć w niesławie Baszara Asada na wzór płk. Muamara Kadafiego. Złoża ropy syryjskiej znajdowały się w rękach Państwa Islamskiego i przez obszary protureckiej Al-Nusry (syryjskiej Al—Kaidy) konwoje cystern dostarczały ją do tureckich portów. Estabishment turecki czerpał z tego krociowe zyski, eksportując zrabowaną syryjską ropę do rafinerii wielkich koncernów w tym na terenie UE. W zamian Turcy dostarczali terrorystom broń w tym artylerię i rakiety przeciwpancerne. Niejednokrotnie tureckie lotnictwo bombardowało pozycje armii syryjskiej i zestrzeliwało próbujące operować w pobliżu granic z Turcją syryjskie samoloty.
Baza Chmejmim:
W ciągu pół roku sytuacja uległa diametralnej zmianie. Syryjskie wojska rządowe przeszły do kontrofensywy, odzyskując przeszło 10 tys. km kw. terytorium i 400 miejscowości. Potencjał terrorystów uległ znacznemu obniżeniu, gdyż Rosjanie wyeliminowali ich co najmniej 25 000 z czego ok. 2000 bandytów z obszaru dawnego ZSRR. Pod rosyjskimi bombami zginęło 17 komendantów polowych. Państwu Islamskiemu Rosjanie zniszczyli 209 obiektów wydobycia i przetwarzania ropy naftowej, oraz unicestwili 2 912 cystern, w tym wiele należących do tureckich przemytników, przewożących ropę do Turcji, znacząco obniżając dochody z handlu ropą. Co istotne, państwa zachodnie w tym USA zrozumiały , ze zbrojnie nie obalą prezydenta Syrii i dziś nikt już nie stawia warunku jego odejścia, jako podstawy do rozmów pokojowych.
Rosja w wielkim stylu wróciła na Bliski Wschód jako mocarstwo i zmusiło USA do negocjacji, jak równy z równym, warunków rozejmu w Syrii. Opozycja i ich sponsorzy dyskutują o przyszłości politycznej Syrii od poniedziałku w Genewie pod egidą ONZ z rządem Asada. Po drugie, Rosjanie radykalnie wzmocnili potencjał armii syryjskiej, która dziś nie tylko może się skutecznie bronić ale i prowadzić operacje ofensywne. Rosjanie dostarczyli Syryjczykom sprzęt wojskowy w tym nowoczesne czołgi, artylerię i systemy rozpoznania. Dostarczyli amunicję, co pozwoliło np. po latach uruchomić wojskom rządowym, niezwykle groźne, rakietowe systemy artyleryjskie BM-27 „Uragan”. W końcu Rosjanie zorganizowali w Hamie zakłady remontowe broni pancernej dostarczając części zamienne, dzięki czemu do linii wróciły setki uszkodzonych w walkach czołgów, BWP i transporterów opancerzonych. Po trzecie lotnictwo rosyjskie „przetrąciło kark” najgroźniejszym przeciwnikom Assada.
Z jednej strony sponsorowanej przez Turcję syryjskiej Al.-Kaidzie (Al.-Nusra) z drugiej protegowanym Arabii Saudyjskiej „Armii Islamu”. 70% -80% wylotów bojowych kierowali Rosjanie na te ugrupowania, uznając je za najbardziej zagrażające głównym aglomeracjom Syrii będącym w rękach sił rządowych. Było to o tyle łatwiejsze politycznie, bo tzw. umiarkowana opozycja zbrojona przez USA często zmieniała front i przechodziła w szeregi Al.-Nusra, co rozwiązywało Rosjanom ręce i utrudniało protesty Waszyngtonowi. Dostało się oczywiście i Państwu Islamskiemu, szczególnie podczas walk na wschód od Allepo, podczas deblokady bazy lotniczej Kweires i toczonych później walk z okrążonym tam w pobliżu kilkutysięcznym zgrupowaniem terrorystów. Po czwarte, zablokowali Rosjanie linie komunikacyjne terrorystów idące z Turcji , poprzez sojusz z Kurdami.
Błyskawiczna ofensywa kurdyjska w lutym 2016 na północ od Allepo wspierana z powietrza niszczycielskimi atakami rosyjskiego lotnictwa, naprowadzanymi z ziemi przez rosyjskich specnazowców walczących w szeregach Peszmergów całkowicie zaskoczyła obserwatorów. Ostateczną klęskę Al.-Nusry na tych obszarach powstrzymał ogień tureckiej artylerii i groźba interwencji zbrojnej Ankary. Tak czy inaczej, we wspólnej walce z z islamskimi terrorystami, zostały położone podwaliny pod federację syryjsko-kurdyjską. Do tego Siergiej Ławrow osiągnął sukces na polu dyplomatycznym i mimo histerycznego oporu Ankary, przeforsował udział przedstawicieli Kurdów, od poniedziałku w rozmowach na temat przyszłości Syrii w Genewie.
Buldożery torują drogę czołgom w zabudowie miejskiej:
Po piąte, aspekt wizerunkowy. Rosjanie za wszelką cenę chcieli uniknąć pułapki wojny afgańskiej i ugrzęźnięcia w brudnej wojnie domowej na lata. Wojnie kosztownej pochłaniającej wiele ofiar i zniszczonego sprzętu. Moskwa zamanifestowała światu, że nie chce być przeszkodą w rozmowach pokojowych. Tym samym Rosjanie unikną oskarżeń, że swym zaangażowaniem militarnym zerwali kruchy rozejm. Moskwa wycofuje się u szczytu militarnego sukcesu i u progu współwypracowanego z USA rozejmu oraz warunków do rozmów pokojowych w Genewie. Rosjanie zostawiają zaś Amerykanom „sławę” i koszty rozprawy z Państwem Islamskim. Swemu sojusznikowi Baszarowi Asadowi zostawiają wzmocnioną armię, odzyskane pola naftowe i gazowe oraz polityczne wsparcie.
Moskwa „szachuje” równolegle Turcję problemem kurdyjskim, a Arabię Saudyjską zaliczeniem jej protegowanych do ugrupowań objętych rozejmem. Rozpoczęcie walki przez „Armię Islamu” równoznaczne będzie z objęciem jej atakami na równi z terrorystami z Państwa Islamskiego i ściągnie na Rijad winę za zerwanie rozejmu. Tak czy inaczej to dyplomatyczny majstersztyk.
Kurdyjskie miasto Dzizre po”akcji policyjnej” Turków:
Raz jeszcze rosyjska dyplomacja pokazała swój kunszt, a Siergiej Ławrow jest godnym następcą Nikołaja Rumiancewa, Siergieja Sazonowa czy Andrieja Gromyko.
Poligon doświadczalny.
Obserwując przebieg działań bojowych armii rosyjskiej w Syrii, trudno nie dostrzec, że decydenci w Moskwie wykorzystali zaangażowanie militarne Rosji , jako swoisty poligon na którym w warunkach bojowych można było testować najnowsze systemy uzbrojenia. Niewątpliwie zaskakującym okazało się zademonstrowanie światu możliwości bojowych rosyjskiej floty. Relatywnie niewielkie korwety, fregaty i okręty rakietowe, operując z Morza Czarnego i Kaspijskiego wystrzeliwały najnowsze pociski manewrujące „Kalibr” NK rażąc z chirurgiczną precyzją cele w Syrii odległe o prawie 2000 km. Podobnie specjalistów zaskoczyła możliwość wystrzeliwania tych rakiet z wyrzutni torpedowych klasycznego okrętu podwodnego projektu 636. „Rostów nad Donem” kilkukrotnie operując na Morzu Śródziemnym wystrzeliwał z położenia podwodnego rakiety „Kalibr” niszcząc punkty dowodzenia Państwa Islamskiego.
Za próbę zamanifestowania możliwości bojowych można również uznać działania rosyjskiego Lotnictwa Dalekiego Zasięgu. Osiągające dwukrotną prędkość dźwięku bombowce strategiczne TU-160 startując z okolic Murmańska, lecąc na północ od Norwegii, Wielkiej Brytanii, oblatując wokół Hiszpanię, zmierzając nad cieśniną giblartarską i Morzem Śródziemnym wystrzeliwały manewrujące rakiety Ch-101, które z precyzją do 10 m, trafiały cele znajdujące się 3500 km od samolotu. Samoloty zaś lecąc dalej nad Syrią, Irakiem Iranem i Morzem Kaspijskim lądowały w południowej Rosji.
Jednak palmę pierwszeństwa należy przyznać niepozornemu urządzeniu. Kluczowe znaczenie, w tej wojnie miał, wykorzystujący rosyjski system nawigacji satelitarnej GLONASS, system celowniczo naprowadzający SPW-24 „Gefest”. Urządzenie to zainstalowane tak w nowych samolotach uderzeniowych SU-34 jak i na zmodernizowanych konstrukcjach z lat 70-tych XXw – SU-24M i SU-25SM, pozwalał zrzucać tradycyjne (tanie) bomby lotnicze z precyzją do kilkunastu metrów. Tym samym Rosjanie radykalnie obniżając koszty operacji wojennej w Syrii, uzyskali niezwykle wysoką precyzję trafień uderzeń bombowych. Połączenie stosowanego przez pilotów rosyjskich uzbrojenia precyzyjnego, w postaci rakiet kierowanych Ch-29 czy bomb naprowadzanych laserowo KAB-500L i SPW-24 pozwoliło unikać pomyłek podczas bombardowań i zbędnych ofiar, szczególnie pośród cywili.
Rosyjska bateria dział MSTA-B kalibru 152 mm:
W przeciwieństwie do Amerykanów w Afganistanie czy Saudyjczyków w Jemenie, Rosjanie uniknęli skandali międzynarodowych na gruncie naruszenia prawa humanitarnego w Syrii i ani razu nie zbombardowali szpitala, wesela czy szkoły. Za tę precyzję bombardowania terrorystów, unikniecie jakichkolwiek pomyłek, oraz szczególną troskę podczas wykonywanych działań bojowych, o i tak cierpiącą ludność cywilną, dziękował wracającym pilotom dowódca Sił Kosmicznych i Powietrznych FR generał Wiktor Bondariew. Warto zapamiętać, że w Syrii miał miejsce debiut zastosowania przez Rosjan robotów bojowych. Ujawniono informację, przerzucone z Rosji i stamtąd satelitarnie dowodzone bezzałogowe uzbrojone pojazdy gąsienicowe zdobyły ufortyfikowaną pozycję górską terrorystów z Al.-Nusra.
Rosjanie w trybie pilnym zlecili modernizację 154 czołgów T-72B do standardu T-72B3.
W warunkach bojowych doszło do konfrontacji, dostarczonych bojownikom przez CIA i Arabię Saudyjską, amerykańskich przeciwpancernych rakiet kierowanych AGM-71 TOW z rosyjskim systemem zakłócania elektroniczno-optycznego „Sztora”. Rosyjkie najnowsze czołgi T-90, wychodziły z tych starć zwycięsko. Znany i sfilmowany jest przypadek trafienia rosyjskiego czołgu, gdy pobierający dużo energii system „Sztora” był wyłączony, zakończył się sukcesem czołgu. Pancerz reaktywny „Kontakt-5” zdetonował bezpiecznie głowicę i T-90 bez większych uszkodzeń się wycofał. Swoją skuteczność potwierdziła broń „piekielna” czyli rakietowy miotacz ognia TOS-1 „Buratino”.
Pociski termobaryczne eliminowały trudne do zdobycia umocnione pozycje terrorystów Al.-Nustra w górach północnej Latakii jak i unicestwiały bandytów z Państwa Islamskiego w umocnieniach wokół starożytnej Palmiry. Wreszcie na koniec warto zauważyć niezwykle szerokie stosowanie przez Rosjan w celach rozpoznawczych i przetestowaniu samolotów bezpilotowych. Wg danych rosyjskiego sztabu, porozumienia rozejmowe monitoruje przeszło 70 rosyjskich BSL. Podstawowy argument wielkich koncernów zbrojeniowych USA, o przewadze ich sprzętu który „sprawdził” się w warunkach bojowych, a rosyjski tylko w testach fabrycznych, zostanie skutecznie wybity.
Przy radykalnych spadkach cen ropy naftowej eksport broni może być dźwignią ratowania rosyjskiej gospodarki. Broni, która jak za czasów ZSRR okazała się może nie finezyjna, ale niezawodna, tania w produkcji i zabójczo skuteczna.
Rosyjscy komandosi dostarczaja pomoc humanitarną z lotniska Chmejmim do potrzebujących na zdjeciach miasteczko Et Tel:
Wyszli, acz nie wszyscy
Zgodnie z rozkazem prezydenta Putina, Syrię opuścić ma podstawowa część sił rosyjskich. Od wtorku do Rosji wracały grupy rosyjskich samolotów uroczyście witane na lotniskach przez dowódców, kolegów pilotów i rodziny. Komentując efekty 9000 lotów bojowych oraz wielkość sił rosyjskich w operacji syryjskiej, można tylko cytować klasyka o tym, że „tak wielu, zawdzięcza tak wiele, tak nielicznym”. Na syryjskim niebie walczyło: 12 samolotów szturmowych SU-25SM, 20 bombowców taktycznych SU-24M, 8 nowoczesnych samolotów uderzeniowych SU-34 . Osłonę myśliwską i ograniczone uderzenia na cele lądowe wykonywało 8-10 myśliwców dalekiego zasięgu SU-30MK, 4 ultranowoczesne SU-35S. Samoloty te wspierało ok 15 śmigłowców szturmowych MI-24P i MI-35 oraz transportowo ratownicze MI-8 AMTSZ. Razem ok. 70 samolotów i śmigłowców.
Prawdopodobnie Rosjanie pozostawią ok 10 samolotów i kilka śmigłowców do nadzoru porozumienia rozejmowego i osłony bazy. Zgodnie z poleceniem Władymira Putina „baza morska w Tartu i lotnisko Chmejmim mają pracować w dotychczasowym reżimie i być osłaniane należycie z morza, lądu i powietrza”. Na miejscu zostaje „lekarstwo na tureckie lotnictwo” , przeciwlotniczy dywizjon dalekiego zasięgu wyposażony w system S-400 „Triumf” oraz wyrzutnie „Pancyr” S1 oraz grupa okrętów na czele z krążownikiem rakietowym „Wariag”. Warto pamiętać, że w czerwcu aktualny zespół floty zastąpi formowana właśnie w Murmańsku grupa lotniskowcowa w składzie: lotniskowiec „Admirał Kuzniecow”, krążownik rakietowy o napędzie atomowym „Marszałek Ustinow” niszczyciel „Admirał Uszakow”, fregata „Admirał Gorszkow” okręty eskorty i dwa okręty podwodne. Zawsze mają Rosjanie „na podorędziu”, latające już nad Syrią, samoloty Dalnoj Awiacji z naddźwiękowymi TU-22M3 i TU-160.
Radar artyleryjski “Zoopark” dokumentuje ostrzały Kurdów i wojsk rządowych przez armię turecką oraz artylerii terrorystów (umiarkowanej opozycji):
Na miejscu zostaje ok 1000 żołnierzy wraz 70 bezpilotowcami i środkami łączności w ramach nadzoru warunków rozejmu. W przypadku pogorszenia się sytuacji międzynarodowej na tym obszarze, jak to już pokazali Rosjanie pół roku temu, ich lotnictwo może równie szybko wrócić. Jak zatem widać w tej międzynarodowej rozgrywce o kontrolę nad Syrią Moskwa wychodzi ewidentnie z tarczą.
Jak informuje TASS w czerwcu 2016 kierują na Morze Śródziemne w celu osłony operacji morskiej u brzegów Syrii lotniskowiec – “Admirał Floty Zwiazku Radzieckiego Kuzniecow” .
Wielkimi przegranymi są lokalne potęgi militarne: Turcja i Arabia Saudyjska. Plany tych „sponsorów” upadku Syrii, usunięcia Asada aby rękoma terrorystów „wyrwać” dla nich poszczególne obszary Syrii, spaliły na panewce. Dodatkowo Moskwa zerwała izolację międzynarodową w jaką zapędzała ją UE i USA po inkorporacji Krymu, pokazując że we współczesnym świecie nie da się rozwiązywać globalnych problemów jak walka z terroryzmem i masowa emigracja z pominięciem czy wręcz wbrew Rosji. Znamiennym jest, że rozejm w Syrii wynegocjował prezydent USA Barack Obama z prezydentem Rosji Władymirem Putinem w drodze dwustronnych partnerskich negocjacji.
Krzysztof Podgórski “Dziennik Trybuna”
comments powered by HyperComments