Kijów, ze swojego punktu widzenia ma tylko trzy wyjścia, które każde z nich są gorsze jedno od drugiego:
- Kontynuować operację antyterrorystyczną, usiłując w ten sposób narzucić siłą w Donbasie swoją władzę,
- Utrzymać obecny stan, ni to wojny, ni to pokoju. Co doprowadzi w końcu do trwałego oddzielenia się tych terenów od Ukrainy,
- Usiąść wreszcie do stołu rokowań z przedstawicielami zbuntowanych republik, ale wtedy samodzielność tych terenów będzie tak duża jak niemalże suwerennego kraju, z czym środowiska skrajnie nacjonalistyczne nigdy się nie zgodzą.
Taki jest efekt ponad rok prowadzonej polityki represji wobec Donbasu. Nie dość tego problemy wewnętrzne, jakie już ze znaczną siłą dają o sobie znać w pozostałej części Ukrainy, mogą doprowadzić do upadku centralnych struktur państwa i do dalszego jego rozpadu.
Może właśnie o to chodzi?
One Comment
Mohair
Nieźle ich załatwili. Szach mat prosiaczki